Dobry, ale tylko dobry. Pomijając już treść - kompletnie nie rozumiem tego obecnego trendu ukazywania obrazów w pastelowych barwach sepii. Co to ma na celu ?

Gdy słyszy się, iż film zyskał duże uznanie w branży filmowej idzie się do kina z oczekiwaniami. Rozpłynęły się one jednak szybko po 15 minutach seansu... Oczekiwałam czegoś więcej albo po prostu - czegoś innego. Film specyficzny - może do głębszej analizy. Każdy odnajdzie w nim zachowania zarówno nowego mieszkańca dużej miejscowości (tzw. "słoika") z wyższością odnoszącego się do niektórych spraw oraz zakładającego rację swych poglądów, jak i stereotypowe zachowania ludzi z mniejszych miasteczek, którzy mają (czy zawsze?) swój własny plan na siebie (wyjazd zagranicę czy pozostanie bez sprecyzowanych koncepcji zarobkowych). Z jednej strony wygląda jakby był to dokument "pourywany" skakaniem z jednej sceny do drugiej, a z drugiej - widać, że fabuła zmierza w konkretnym celu - tragedii. Film porusza aspekt nietolerancji kulturowej w naszym kraju kuriozalnie posiadając tytuł związany z gościnnością i rytuałem przywitania. Wydaje się, iż niektóre sceny mogłyby zostać pominięte, bo za wiele nie wnoszą do całości - budują jednak postać Tymka. Fani fortepianu odnajdą za pewne dodatkowe atuty. Do obejrzenia w nastroju refleksji, ale bez powtórki.

Fasynujący... dający do myślena.... POLECAM!!!!