Bohatera poznajemy w momencie życia, gdy "najtrudniej jest przeżyć następne 5 minut"... Zawsze kierował się szlachetnymi pobudkami. Wierzył w słowa przepełnione prawdą, tak starał się żyć.
A jednak nie spełnił się jako nauczyciel, jako ojciec, jako mąż, jako ... ...ktokolwiek.
Coraz większe zdziwienie ustępuje miejsca przerażeniu. Następuje ucieczka w rytuał,który jest dostatecznie daleko od przerażającej rzeczywistości. Ucieczka w rytuał, bo można w nim udawać życie. Substytut zamiast rzeczywistości.
To spektakl o tym, jak trudno jest żyć w świecie odwróconych wartości i nie zwariować. Można się nowej rzeczywistości poddać, można też wykazać się odrobiną życiowej naiwności.
Przerażająco śmieszny świat bohatera jest również naszym udziałem. Jego opowieść jest punktem wyjścia dla nas.
Tekst (chciałoby się powiedzieć: niestety) nie postarzał się.
Dzisiaj, tak samo skutecznie i zabawnie, opisuje nasze współczesne sprawy.
Michał Wielewicki doskonale wciela się w rolę zgryźliwego i markotnego samotnika - Adama Miauczyńskiego. Spektakl opowiada o samotności i egzystencjalnym cierpieniu, cały czas trzymając widzów w napięciu.
Recenzje i opinie: Dzień Świra
Brak recenzji