Kupuj taniej bilety w aplikacji mobilnej biletyna.pl - bez opłaty serwisowej

* promocja trwa do 30-06-2024

Teatr Klasyki Polskiej "Ksiądz Marek"

Bilety

 KUP BILET
 KUP BILET

Brak wydarzeń

Podaruj bliskim niezapomniane emocje!

Kup voucher

Recenzje i opinie: Teatr Klasyki Polskiej "Ksiądz Marek"


Jak działają recenzje?
Spektakl "Ksiądz Marek" był dla mnie wielkim przeżyciem. Już dawno nie widziałam tak pięknie zrealizowanej na scenie klasyki romantycznej, bez udziwnień, jakie spotyka się w innych teatrach. Świetna gra aktorów, znakomicie podany trudny tekst Słowackiego. Jedynym mankamentem był odgłos pracy urządzeń klimatyzacyjnych.
23.04.2024 13:14
Prawdziwy teatr! Olśniewająca wizja plastyczna, żywe obrazy: wojskowe potyczki, narady szlachty, dramat umierania w czasach zarazy. Do tego pięknie podany tekst Słowackiego, profesjonalny warsztat Julii Łukowiak, Jarosława Gajewskiego, Sebastiana Fabijanskiego, Krzysztofa Kurpińskiego i wielu, wielu innych aktorów. Przejmujące przedstawienie, w przepięknych wnętrzach Muzeum Historii Polski...
Tomasz 22.04.2024 19:24
Gdy parę lat temu, przy okazji 250-lecia konfederacji barskiej, po raz pierwszy czytałem „Księdza Marka”, żałowałem, że nie mam okazji zobaczyć tego dramatu na scenie. Dlatego też, skoro tylko dowiedziałem się, że zostanie on wystawiony przez Teatr Klasyki Polskiej, postanowiłem nie zwlekać z zakupem biletu. Wchodząc w progi goszczącego teatr budynku Muzeum Historii Polski, czułem jednocześnie ekscytację, jak i niepokój. Słyszałem jak najlepsze opinie o dotychczasowej działalności istniejącego od roku teatru, z drugiej jednak strony Słowacki, jak i w ogóle polski dramat romantyczny, nie należą do dzieł najłatwiejszych w adaptacji, a w „Księdzu Marku” nie brak elementów, które łatwo celowo lub mimowolnie zepsuć. Jednak gdy rozbrzmiała śpiewana do wtóru tarabanów „Pieśń Konfederatów Barskich”, mój lęk zaczął ustępować. Od pierwszej sceny rzuca się w oczy liczba zaangażowanych aktorów, a także choreografia. W czasie pieśni przed naszymi oczami naprawdę maszeruje konfederackie wojsko. W dalszej części możemy zobaczyć batalię pomiędzy konfederatami, a moskiewską armią, obrady konfederatów w kole generalnym, pojedynek, a także miasto wypełnione leżącymi na ulicach zadżumionymi. Do tego dochodzą wspaniałe i zróżnicowane kostiumy (proszę się w tym zakresie nie sugerować plakatem). Zastępy konfederackiej szlachty nie paradują w jednym typie stroju, niczym klony, przeciwnie, zobaczymy wśród nich zarówno bogato odzianych zamożniejszych szlachciców, chodzących w karmazynie albeńczyków, ale też zwykłych szaraczków. Gdy na scenę wchodzi symbolizujący potępianą w dramacie „francuszczyznę” hetman Branicki, robi to w pantoflach, pończochach, twarzą całą w pudrze i z groteskowym kapeluszem na głowie. Towarzyszący mu generał Kreczetnikow jest cały obwieszony carskimi orderami. Podsumowując, już same kostiumy ożywiają dla widzów świat sprzed dwóch i pół wieku. A przecież na samych kostiumach się nie kończy. Spektakl jest bowiem również pokazem aktorskiego kunsztu. Na najwyższe wyróżnienie zasługuje występujący w tytułowej roli Jarosław Gajewski, którego grę śmiem określić jako wręcz genialną. Przedstawia interpretację bohatera nieco odmienną od mojego odbioru sztuki. W dramacie ksiądz Marek jest przedstawiony jako niezłomny kapłan wyjęty żywcem ze średniowiecznych Żywotów Świętych, który nawet ranny i batożony nic sobie nie robi z bólu ani upokorzenia. Gajewski dodaje mu więcej człowieczeństwa, jednak dzięki temu zabiegowi tym bardziej podkreśla, że jego bohater wiedziony jest ręką nadprzyrodzonej siły. Choć bowiem ksiądz Marek na scenie niejednokrotnie ledwo trzyma się na nogach z wycieńczenia, to widzimy, że jest to jedynie przyrodzona słabość ciała, która nie potrafi przygasić jego płomiennego ducha. A skoro już przy nim jesteśmy, to na najwyższe pochwały zasługuje fakt, że wygłaszając długie, pełne mistycyzmu i patosu monologi, które z pewnością nie stanowią łatwego wyzwania dla aktora, Gajewski całkowicie wciela się w duchowego przywódcę Barzan. W rezultacie nie tylko nie nużą one widza, ale przez cały spektakl możemy namacalnie odczuć charyzmę księdza Marka, który kiedy tylko pojawia się na scenie, natychmiast staje się centrum uwagi. Sztuka nie jest wszakże bynajmniej spektaklem jednego aktora. Wszyscy, aż do najdrobniejszych ról, stają na wysokości zadania. Tuż przed wybraniem się na przedstawienie przeczytałem sobie na nowo cały dramat i w czasie występu byłem naprawdę zachwycony, obserwując, jak martwy tekst dzięki aktorom ożywa na moich oczach. To doświadczenie pozwala nie tylko pełniej zrozumieć sam dramat, ale też jeszcze bardziej docenić kunszt poety. Czymś naprawdę ożywczym jest zobaczyć wystawienie sztuki sprzed niemal 200 lat, której reżyser próbuje przekazać nam jak najpełniej zamysł autora, a nie własne wymysły i dziwactwa interpretacyjne. Na minus można zaliczyć jedną, dość groteskową zmianę, jaką wychwyciłem w scenie pierwszej. Znajduje się w niej opis kazania księdza Marka, w którym bohater potępia niszczące ojczyznę grzechy. Jednym z nich są „kobiece rządy”, które w przedstawieniu podmieniono na „niewierne rządy”. Drugi mankament stanowi pewne przycięcie sztuki. Jej pastwą padły głównie monologi, które gdzieniegdzie zostały nieco poskracane. Zważywszy na to, że całość spektaklu trwała niecałe trzy godziny, skrócenia nie były raczej konieczne ze względów czasowych. Być może jednak chciano dostosować sztukę do wytrzymałości współczesnego widza. Wydaje mi się, że był to błąd, z jednak drugiej strony miałem nieprzyjemność oglądania wystawienia „Kordiana”, z którego usunięto 2/3 Prologu, pewnie więc powinienem powstrzymać się od marudzenia na tak, bądź co bądź, kosmetyczne skróty. Na koniec trzeba pochwalić podjęcie przez teatr roli edukacyjnej. Słowacki pisał sztukę dla ludzi dobrze znających historię konfederacji barskiej, co jest w tekście dramatu mocno odczuwalne. Spektakl wypełnia tę lukę przerywnikami w formie audycji radiowej à la druga wojna światowa, które w przerwach między aktami wprowadzają widownię w kontekst historyczny. Jest to o tyle istotne, że pomimo przytłaczającej hegemonii romantyzmu w nauczaniu historii polskiej literatury, wydaje mi się, że motyw barski na poziomie edukacji szkolnej jest prawie niewidoczny. A przecież był to lejtmotyw dla właściwie wszystkich naszych romantyków, od Mickiewicza i Krasińskiego, aż po Słowackiego w szczególności, który temu tematowi, oprócz „Księdza Marka” poświęcił chociażby „Sen srebrny Salomei” czy „Beniowskiego”. Jest to kolejny argument za tym, że opisywany tu spektakl stanowi dla współczesnej sceny kulturalnej wydarzenie niebagatelne i bardzo pozytywne. Podsumowując, chciałbym z czystym sercem wszystkim polecić Teatr Klasyki Polskiej i „Księdza Marka” w jego wykonaniu. Warto się wybrać, tym bardziej, że ceny biletów są bardzo niewygórowane, zwłaszcza biorąc pod uwagę skalę widowiska.
Yves 22.04.2024 17:30
Piękny spektakl!
Anna 22.04.2024 12:22
Przedstawienie niezwykle udane - doskonały popis aktorskich umiejętności. Tekst dramatu J. Słowackiego podany bezbłędnie - bez zbędnych nadinterpretacji. Na uwagę zasługuje także niezwykle ciekawy obiekt jakim jest Muzeum Historii Polski. Polecam !!
Marta 22.04.2024 10:36
Wspaniały spektakl, przedstawiajacy klasykę polskiej dramaturgìi w duchu współczesnym, lekko I ascetycznie z cudowną grą Jarosława Gajewskiego i Julii Łukowiak. Sebastian Fabijański jest tu także wartością dodaną, pełen energii, swoją postawą przypomina Olbrychskiego w roli Kmicica. Reszta aktorów także doskonała.
Joanna 22.04.2024 09:30
Spektakl spełnił moje oczekiwania, cudowna polszczyzna oraz rewelacyjna gra aktorów. Na uwagę zasługuje Pan Sebastian Fabiański, który zachwycił mnie swoją rewelacyjną grą.
grazka 22.04.2024 08:18
wspaniałe przedstawienie, warto obejrzeć, świetna Inscenizacja, gra aktorska księdza Marka oraz Judyty doskonała. Gorąco polecam.
Róża 22.04.2024 02:55
Znakomite przedstawienie!!! Cieszę się, że mogłam je obejrzeć. To prawdziwa przyjemność podziwiać grę aktorów z najwyższej półki zawodowej w patriotycznym spektaklu jakim jest dramat Juliusza Słowackiego pt. Ksiądz Marek Gratulacje dla całego zespołu poczynając od reżysera - Pana Jacka Raginisa, aktorów, poprzez scenografów, kostiumologów, operatorów Światła, twórców efektów graficznych i samej muzyki. Szczególne słowa uznania kieruję dla Pana Sebastiana Fabijańskiego, Jarosława Gajewskiego, Krzysztofa Krupińskiego, Dariusza Kowalskiego i przepięknie wyrażającej emocje Pani Julii Łukowiak. Zresztą całe przedstawienie było niezwykle spójne, wzruszające i super zagrane....Dziękuję.
Jolanta 21.04.2024 23:22
Wspaniała, wartościowa sztuka! Kreacje aktorskie na najwyższym poziomie!
Edyta 21.04.2024 23:12
Swietna senografia, muzyka generalnie dobrze zagrane Piękny duch Polski Brawo
JT 21.04.2024 21:40
Wspaniała sztuka , bardzo polecam
Wanda D 21.04.2024 21:19
Dziękujemy za wspaniały wieczór! „Ksiądz Marek” to niezwykle udane połączenie romantycznego dramatu z nowoczesną formą. Świetna gra aktorów - zarówno solowa, jak i zespołowa. Scenografia i muzyka subtelnie uzupełniają całość. Polecam zdecydowanie, zresztą inne spektakle Teatru Klasyki Polskiej również!
Agga 21.04.2024 20:30
Świetne przedstawienie! Wreszcie teatr klasyczny, przedstawiony w nowej formie, ale nie udziwniony. Wspaniała gra aktorów! Poruszające przedstawienie. Polskie wady i zalety, grzechy i wartości. Wystarczy tak niewiele, by być siłą, która postawi się Moskalom, a jednak pycha, porywczość czy odwet wciąż nas gubi. Zakończenie spektaklu bardzo wymowne i wzruszające. Dziękujemy!!!
Katarzyna 21.04.2024 19:34
Prawdziwa uczta artystyczna: mądry i ponadczasowy tekst, wyśmienita gra aktorska, wymowna scenografia. Gorąco polecam!
Małgorzata 21.04.2024 15:49
Wspaniały spektakl. Gra aktorska na najwyżyszm poziomie.
Steffan 21.04.2024 14:35
Znakomity spektakl, wspaniałe kreacje aktorskie ( objawienie - Julia Łukowiak, Jarosław Gajewski - klasa, Sebastian Fabiański - fantastyczna indywidualność i cały niezwykły zespół ). Prawdziwy romantyczny TEATR. A treść dramatu niestety aktualna !
MS 21.04.2024 11:07
Piękny spektakl w pięknym miejscu. Wszystko na najwyższym poziomie.
21.04.2024 09:54
Wspaniały spektakl. I wspaniała gra aktorów.
Agata Ł. 21.04.2024 09:22
Wspaniała gra Aktorska ❤️
Dorota P. 21.04.2024 01:19
Nadal aktualna sztuka mimo upływu lat. Historii Polski i losów indywidualnych obywateli RP nie można rozpatrywać w oderwaniu od Boga.
L53 21.04.2024 00:45
Przedstawienie bardzo dobre. Klasyka wyreżyserowana klasycznie- tego się spodziewałam i tak było ! Scenografia oszczędna, ale wyrazista. Akustyka przypominała mi wiadomości w Radiu Wolna Europa ( Fakty Wydarzenia Opinie godz. 20.00), które były zagłuszane, jak na spektaklu.... Gra b.dobra, zwłaszcza Judyta i ks. Marek zasłużyli na moją pochwałę, ale cały zespół grał wyśmienicie. Duże brawa też dla reżysera, który poradził sobie z trudnym tekstem Słowackiego. Ponieważ jest to już 3. spektakl TKP, który widziałam, mogę wypowiedzieć się na temat programów teatralnych- są ZNAKOMITE, nie stereotypowe wypowiedzi o spektaklu, ale krótkie rozprawy naukowe, ciekawe artykuły przedstawiające sztukę w szerszym kontekście literackim czy nawet kulturowym. Tak trzymać !! Bardzo dziękuję całemu zespołowi realizatorskiemu i oczekuję dalszych premier na tak znakomitym poziomie. Maria Oleksiejuk PS Miejsce, czyli budynek MHP, dość zimne ( nie w sensie temperatury, oczywiście) i przytłaczające, ale za to sala przestronna i z klimatyzacją.
mariajolanta 20.04.2024 16:25
Piękne kostiumy, fantastyczna gra aktorska, szczególne wyróżnienie dla postaci Judyty. Jedyny minus to czas trwania spektaklu, mnie pokonał.
Paulina 02.04.2024 19:56
Niezwykłe widowisko, polecam!
Ewa 30.03.2024 14:52
REWELACJA ! pomysł, aktorzy WSZYSTKO !!!!! Moze troche za długa część dryuga !
29.03.2024 18:48
Świetnie zagrana sztuka.
Julia 29.03.2024 01:55
Rewelacyjne przedsięwzięcie teatralne. Porywająca gra aktorów.
jk 28.03.2024 20:44
Jestem pod wrażeniem przedstawienia , świetna gra aktorów. Reżyser zapewnił dynamikę i komunikatywność spektaklu.To przedstawienie to dowód że polski romantyzm także dziś jest wart czytania i oglądania . Warto przypominać Konfederacje Barską bo możemy się z jej przebiegu wiele nauczyć.
28.03.2024 16:28
Świetne przedstawienie, świetne efekty dźwiękowe, oby następne były takie same. Tak trzymać.
28.03.2024 15:31
Spektakl trzyma w napięciu przez trzy godziny a momentami wciska w fotel. Trudno o krótką recenzję dramatu o wielowymiarowej naturze - zdrada, bezwzględność, odwaga, przebaczenie, namiętność, chciwość, miłosierdzie - wszystko w historycznym odniesieniu obrony Baru przy bardzo sugestywnej grze aktorów (i aktorki😉). Nie tylko dla wielbicieli romantyzmu czy Słowackiego.
Marek 28.03.2024 14:55
WIĘCEJ
ZWIŃ

Pytania i odpowiedzi (FAQ)

  • Spektakl "Ksiądz Marek" był dla mnie wielkim przeżyciem. Już dawno nie widziałam tak pięknie zrealizowanej na scenie klasyki romantycznej, bez udziwnień, jakie spotyka się w innych teatrach. Świetna gra aktorów, znakomicie podany trudny tekst Słowackiego. Jedynym mankamentem był odgłos pracy urządzeń klimatyzacyjnych.

    23.04.2024 13:14


  • Prawdziwy teatr! Olśniewająca wizja plastyczna, żywe obrazy: wojskowe potyczki, narady szlachty, dramat umierania w czasach zarazy. Do tego pięknie podany tekst Słowackiego, profesjonalny warsztat Julii Łukowiak, Jarosława Gajewskiego, Sebastiana Fabijanskiego, Krzysztofa Kurpińskiego i wielu, wielu innych aktorów. Przejmujące przedstawienie, w przepięknych wnętrzach Muzeum Historii Polski...

    Tomasz 22.04.2024 19:24


  • Gdy parę lat temu, przy okazji 250-lecia konfederacji barskiej, po raz pierwszy czytałem „Księdza Marka”, żałowałem, że nie mam okazji zobaczyć tego dramatu na scenie. Dlatego też, skoro tylko dowiedziałem się, że zostanie on wystawiony przez Teatr Klasyki Polskiej, postanowiłem nie zwlekać z zakupem biletu. Wchodząc w progi goszczącego teatr budynku Muzeum Historii Polski, czułem jednocześnie ekscytację, jak i niepokój. Słyszałem jak najlepsze opinie o dotychczasowej działalności istniejącego od roku teatru, z drugiej jednak strony Słowacki, jak i w ogóle polski dramat romantyczny, nie należą do dzieł najłatwiejszych w adaptacji, a w „Księdzu Marku” nie brak elementów, które łatwo celowo lub mimowolnie zepsuć. Jednak gdy rozbrzmiała śpiewana do wtóru tarabanów „Pieśń Konfederatów Barskich”, mój lęk zaczął ustępować. Od pierwszej sceny rzuca się w oczy liczba zaangażowanych aktorów, a także choreografia. W czasie pieśni przed naszymi oczami naprawdę maszeruje konfederackie wojsko. W dalszej części możemy zobaczyć batalię pomiędzy konfederatami, a moskiewską armią, obrady konfederatów w kole generalnym, pojedynek, a także miasto wypełnione leżącymi na ulicach zadżumionymi. Do tego dochodzą wspaniałe i zróżnicowane kostiumy (proszę się w tym zakresie nie sugerować plakatem). Zastępy konfederackiej szlachty nie paradują w jednym typie stroju, niczym klony, przeciwnie, zobaczymy wśród nich zarówno bogato odzianych zamożniejszych szlachciców, chodzących w karmazynie albeńczyków, ale też zwykłych szaraczków. Gdy na scenę wchodzi symbolizujący potępianą w dramacie „francuszczyznę” hetman Branicki, robi to w pantoflach, pończochach, twarzą całą w pudrze i z groteskowym kapeluszem na głowie. Towarzyszący mu generał Kreczetnikow jest cały obwieszony carskimi orderami. Podsumowując, już same kostiumy ożywiają dla widzów świat sprzed dwóch i pół wieku. A przecież na samych kostiumach się nie kończy. Spektakl jest bowiem również pokazem aktorskiego kunsztu. Na najwyższe wyróżnienie zasługuje występujący w tytułowej roli Jarosław Gajewski, którego grę śmiem określić jako wręcz genialną. Przedstawia interpretację bohatera nieco odmienną od mojego odbioru sztuki. W dramacie ksiądz Marek jest przedstawiony jako niezłomny kapłan wyjęty żywcem ze średniowiecznych Żywotów Świętych, który nawet ranny i batożony nic sobie nie robi z bólu ani upokorzenia. Gajewski dodaje mu więcej człowieczeństwa, jednak dzięki temu zabiegowi tym bardziej podkreśla, że jego bohater wiedziony jest ręką nadprzyrodzonej siły. Choć bowiem ksiądz Marek na scenie niejednokrotnie ledwo trzyma się na nogach z wycieńczenia, to widzimy, że jest to jedynie przyrodzona słabość ciała, która nie potrafi przygasić jego płomiennego ducha. A skoro już przy nim jesteśmy, to na najwyższe pochwały zasługuje fakt, że wygłaszając długie, pełne mistycyzmu i patosu monologi, które z pewnością nie stanowią łatwego wyzwania dla aktora, Gajewski całkowicie wciela się w duchowego przywódcę Barzan. W rezultacie nie tylko nie nużą one widza, ale przez cały spektakl możemy namacalnie odczuć charyzmę księdza Marka, który kiedy tylko pojawia się na scenie, natychmiast staje się centrum uwagi. Sztuka nie jest wszakże bynajmniej spektaklem jednego aktora. Wszyscy, aż do najdrobniejszych ról, stają na wysokości zadania. Tuż przed wybraniem się na przedstawienie przeczytałem sobie na nowo cały dramat i w czasie występu byłem naprawdę zachwycony, obserwując, jak martwy tekst dzięki aktorom ożywa na moich oczach. To doświadczenie pozwala nie tylko pełniej zrozumieć sam dramat, ale też jeszcze bardziej docenić kunszt poety. Czymś naprawdę ożywczym jest zobaczyć wystawienie sztuki sprzed niemal 200 lat, której reżyser próbuje przekazać nam jak najpełniej zamysł autora, a nie własne wymysły i dziwactwa interpretacyjne. Na minus można zaliczyć jedną, dość groteskową zmianę, jaką wychwyciłem w scenie pierwszej. Znajduje się w niej opis kazania księdza Marka, w którym bohater potępia niszczące ojczyznę grzechy. Jednym z nich są „kobiece rządy”, które w przedstawieniu podmieniono na „niewierne rządy”. Drugi mankament stanowi pewne przycięcie sztuki. Jej pastwą padły głównie monologi, które gdzieniegdzie zostały nieco poskracane. Zważywszy na to, że całość spektaklu trwała niecałe trzy godziny, skrócenia nie były raczej konieczne ze względów czasowych. Być może jednak chciano dostosować sztukę do wytrzymałości współczesnego widza. Wydaje mi się, że był to błąd, z jednak drugiej strony miałem nieprzyjemność oglądania wystawienia „Kordiana”, z którego usunięto 2/3 Prologu, pewnie więc powinienem powstrzymać się od marudzenia na tak, bądź co bądź, kosmetyczne skróty. Na koniec trzeba pochwalić podjęcie przez teatr roli edukacyjnej. Słowacki pisał sztukę dla ludzi dobrze znających historię konfederacji barskiej, co jest w tekście dramatu mocno odczuwalne. Spektakl wypełnia tę lukę przerywnikami w formie audycji radiowej à la druga wojna światowa, które w przerwach między aktami wprowadzają widownię w kontekst historyczny. Jest to o tyle istotne, że pomimo przytłaczającej hegemonii romantyzmu w nauczaniu historii polskiej literatury, wydaje mi się, że motyw barski na poziomie edukacji szkolnej jest prawie niewidoczny. A przecież był to lejtmotyw dla właściwie wszystkich naszych romantyków, od Mickiewicza i Krasińskiego, aż po Słowackiego w szczególności, który temu tematowi, oprócz „Księdza Marka” poświęcił chociażby „Sen srebrny Salomei” czy „Beniowskiego”. Jest to kolejny argument za tym, że opisywany tu spektakl stanowi dla współczesnej sceny kulturalnej wydarzenie niebagatelne i bardzo pozytywne. Podsumowując, chciałbym z czystym sercem wszystkim polecić Teatr Klasyki Polskiej i „Księdza Marka” w jego wykonaniu. Warto się wybrać, tym bardziej, że ceny biletów są bardzo niewygórowane, zwłaszcza biorąc pod uwagę skalę widowiska.

    Yves 22.04.2024 17:30


  • Piękny spektakl!

    Anna 22.04.2024 12:22


  • Przedstawienie niezwykle udane - doskonały popis aktorskich umiejętności. Tekst dramatu J. Słowackiego podany bezbłędnie - bez zbędnych nadinterpretacji. Na uwagę zasługuje także niezwykle ciekawy obiekt jakim jest Muzeum Historii Polski. Polecam !!

    Marta 22.04.2024 10:36


  • Wspaniały spektakl, przedstawiajacy klasykę polskiej dramaturgìi w duchu współczesnym, lekko I ascetycznie z cudowną grą Jarosława Gajewskiego i Julii Łukowiak. Sebastian Fabijański jest tu także wartością dodaną, pełen energii, swoją postawą przypomina Olbrychskiego w roli Kmicica. Reszta aktorów także doskonała.

    Joanna 22.04.2024 09:30