A miał być cud - spektakl z piosenkami Agnieszki Osieckiej | Bilety Online, Opis, Recenzje | 2025, 2026

Fantastyczny występ, wspaniali autorzy🥰🥰🥰

świetne przedstawienie z mądrym,życiowym przesłaniem. Świetna gra aktorów i na koniec disco polo w wykonaniu J. Kawalca przejdzie do historii. xxxxx

Bardzo klimatyczny, sentymentalny spektakl, skłaniający do refleksji nad własnym życiem, Pani Rowicka Jestem pod wrażeniem urody i sprawności Pani Rowickiej. Przyznam, że zapamiętałam Ją z roli Ewy Talar w serialu Dom i nic się nie zmieniła. Pan Kawalec świetny zarówno wokalnie jak aktorsko, jak dla mnie trochę niedoceniany. Fajnie spędzony czas. Polecam

Rewelacja!!! Wspaniały spektakl. Cudowny Kawalec - nieporównywalny. Gorąco polecam

cudowny, prawdziwy, ciepły, świetna gra aktorska

Wspaniały występ! Wspaniali wykonawcy! Oby takich spotkań w naszej Gminie było jak najwięcej.

Warto super przeżycie

świetne przedstawienie, super gra, trafne teksty, mega piosenki A.Osieckiej, super podkład muzyczny

Sympatyczny spektakl .Pani Halina Rowicka w super formie . Pan Jacek Kawalec wypadł trochę gorzej .Ogólnie oceniam występ pozytywnie .

Bardzo dobre przedstawienie. Chociąż jak to Agnieszka nostalgiczne

Lekki monogram, dobra zabawa, warto pójść i obejrzeć

Doskonały spektakl, wspaniała gra aktorska, jedynie piosenki Agnieszki Osieckiej powinny być śpiewane przez innych aktorów. Głos p. Haliny i p. Jacka jest wspaniały do dialogów, monologów, ale jednak nie do śpiewu.

Samo przedstawienie ciekawe, to he mało piosenek. Niestety problemem był Jacek Kawa leć, który o ile chodzi o grę aktorska, to nie można mu nic zarzucić, ale śpiewać zdecydowanie nie potrafi. Nie dość że fałszował to jeszcze widać że te utwory technicznie go przerosły. Ogólnie... Nie polecam.

Spektakl wybrałam ze względu na teksty Agnieszki Osieckiej, która uważam za jedną z najlepszych polskich "tekściarzy" obok Hemara, Młynarskiego, Przybory. Reżyseria Jana Szurmieja, którego znam z szeregu spektakli jeszcze w teatrze Żydowskim na Placu Grzybowskim lub choćby Sztukmistrza z Lublina a udział Haliny Rowickiej (zachwycające role w Beniowskim czy Antygonie w reżyserii Hanuszkiewicza) były dodatkowym magnesem. Być może moje oczekiwania były zbyt duże, ale spektakl kojarzy mi się bardziej z chałturą niż dopracowaną koncepcją wokalno -sceniczną. Wykonana na początek piosenka "W żółtych płomieniach liści" a potem miejsce pobytu głównej bohaterki - Szwecja zapowiadały reminiscencje marcowe, ale temat nie został "pociągnięty. Przypadek? Świadoma decyzja reżysera czy brak koncepcji na całość? Wokalna forma p.Rowickiej i p.Kawalca pozostawiła duży niedosyt - melodie i teksty przedstawianych w spektaklu piosenek znam na pamięć. Aktorsko wypadli lepiej, szczególnie p.Kawalec. Natomiast formą fizyczną, ruchem i sylwetką może p.Rowicka zaimponować wielu dużo młodszym od siebie kobietom. Bardzo silnym elementem spektaklu był p.Mikołaj Hertel - świetna aranżacja i improwizacje wykonywanych piosenek. W polecaniu spektaklu częstym bywalcom teatrów i wielbicielom Osieckiej.byłabym ostrożna...

Nie polecam. Sztuka nudna, pełna dłużyzn. Nawet piosenki Osieckiej nie były w stanie jej uratować. W dodatku większość to utwory bardzo znane, pamiętane z interpretacji najznamienitszych wykonawców. Na tym tle para aktorów wypada bledziutko.

Niestety słabiutka sztuka. Dialogi jak w jakimś paradokumencie. Jeden plus, piosenki Agnieszki Osieckiej w wykonaniu pana Kawalca.