O tym, kto zesłał babę śpiewano piosenki, ale kto nam przysłał Piasecką? Tego możemy się już nigdy nie dowiedzieć. Jak to mówią: teraz to już się trzeba cieszyć :) I my się cieszymy, bo ilu by złośliwości pod jej adresem nie posłali na roastach rozmaitych - Kaśka Piasecka wciąż pozostanie jedną z najjaśniejszch gwiazd polskiej sceny rozrywkowej z naciskiem na komedię.

Jej sceniczne początki to Kabaret Słuchajcie, przez lata mocno była związana z Zielonogórskim Zagłębiem Kabaretowym i świetnie się tam odnajdowała. Występy w legendarnej “Gębie”, spotkania i z innymi artystami zaowocowały potężnym doświadczeniem scenicznym. Mniej więcej na przełomie 2008/2009 roku Kaśka zrozumiała, że kocha kabaret, ale to nie do końca to o co jej chodzi. Być może w obraniu kierunku pomogły regularne występy w HBO Na Stojaka? W każdym razie, Kaśka chociaż niektórzy radzili jej: “zostań, w grupie raźniej” zdecydowała się na solową karierę. Czy dobrze na tym wyszła? Co to w ogóle za pytanie - odpowiedzią są kolejne programy stand-upowe, które z powodzeniem prezentuje na scenach w Polsce i poza granicami. Ostatni nosi tytuł “Moje Tabu” i o ile stand-up od zawsze nacechowany był sporą bezpośredniością tu Kaśka jeszcze bardziej wprost mówi o sprawach. Nie tylko o swoich. Podobno na jej występach jedni śmieją się do rozpuku bo tak dobrze się bawią, inni zaś z przerażenia jak bardzo to o nich :) Ci, którzy chodzą na występy Piaseckiej wiedzą też jak doskonale odnajduje się, gdy trzeba wejść w interakcję z widownią - to są te historie, których żaden artysta nie przygotuje w napisanym wcześniej programie i też nie każdy potrafi sobie z nimi poradzić - Kaśka rozgrywa to zawsze po mistrzowsku :)

Jej solowa działalność mocno zaznaczyła się też w Internecie. Jednym z aspektów są tysiące wyświetleń w jej kanałach, innym pomysły na realizację rozmów z innymi artystami. No bo kto tak dobrze zrozumie innego artystę jak nie inny człowiek, który wybrał podobną drogę. W popularnych roastach Kaśka zawsze wiedzie prym, z pewnością na tych najbardziej wartych uwagi nie może jej zabraknąć. Od czasu do czasu wystpępuje też w grupie impr “ Siedem razy jeden”. Prywatnie bardzo dużo podróżuje. Bo lubi ;) Trzymamy kciuki, żeby w czasie tych podróży ładowała baterię i pliki tekstowe, by wracała do nas z kolejnymi fantastycznymi programami, na które z chęcią przyjdziemy… może nie z całą rodziną (bo ktoś mógłby się jednak obrazić), ale ze znajomymi to już czemu nie!