Skrzywienie kręgosłupa - TEATR BEZ MAILA

Bilety

Brak wydarzeń w: Legionowo

Brak wydarzeń w: Legionowo

Podaruj bliskim niezapomniane emocje!

Kup voucher

Recenzje i opinie: Skrzywienie kręgosłupa - TEATR BEZ MAILA

Jak działają recenzje?
Sortowanie:
Przystąpiłem do obserwowania spektaklu (w Legionowie, w piątkowy wieczór, 24 stycznia 2025) z przychylną uwagą i nie przekraczającym normy zainteresowaniem. Wstępną przychylność spowodowały opisy spektaklu, a znormalizowaną uwagę fakt, że prezentowali go aktorzy-debiutanci, młodzi absolwenci teatralnej szkoły. Przez pierwszy kwadrans (no, może pół godziny) patrzyłem na sceniczną prezentację nieco „z zewnątrz”, nie poddając się oferowanym mi przez aktorski zespół chwytom i efektom, raczej obserwując te usiłowania z założeniem, że temat, owszem, ciekawy i mnie, anarchiście, bliski, ale patrzę na akcję z założeniem, żeby zobaczyć „jak to jest zrobione”, bo wrażeń estetycznych, poruszających moje artystyczne sumienie nie oczekiwałem. Na tym etapie uczestniczenia w spektaklu przywołałem z pamięci dwie powieści Sławomira Shutego - „Zwał” i „Jaszczura”, który, podobnie jak Aktorzy bez maila, pastwił się nad korporacyjną chorobą woli, duszy i wyobraźni rozprzestrzeniającą się radośnie w „prężnych na rynku” pracowniczych zespołach. Mimo tej obserwacji prowadzonej z zewnątrz nie miałem wtedy poczucia żalu, że siedzę na widowni. Wszystko było ok, ale nie uwodziło mnie. I oto nagle, po kwadransie (może było to pół godziny) straciłem racjonalną uważność neutralnego obserwatora i „wszedłem do środka”. Dystans między ostatnim rzędem widowni, gdzie siedziałem, a sceną – zniknął. Uwaga notująca beznamiętnie kolejne kwestie i sytuacje oddała prymat innemu rodzajowi zaangażowania. Spektakl stał się dla mnie już nie obiektem, lecz przeżyciem. Nie powiem, po której ze scen zaszła ta przemiana, bo nie pamiętam. Ale pamiętam, że od tego momentu aparat fotograficzny, przypisany mi służbowo do dokumentowania wydarzenia, zaczął mi nieznośnie ciążyć, zmuszając do reporterskiej aktywności, jakiej chciałbym już wtedy uniknąć. Moje ego funkcjonariusza oficjalnego obiegu kultury weszło całkiem w krąg zdarzeń prezentowanych na scenie. Losy ludzi-schematów i sytuacje rytuałów-emocji stały się moje – zostałem pełnowartościowym uczestnikiem idącego ze sceny przekazu. Nie wiem jeszcze, co spowodowało we mnie tę przemianę z obserwatora w uczestnika. Przecież nie użyto w tym spektaklu żadnej spektakularnej, widowiskowej techniki teatralnej, nie szokowano prezentowaniem niesamowitych aktorskich kreacji, nie było ponadnormatywnie atrakcyjnych efektów. Od początku do końca pełna niezbędnego napięcia, ale po prostu rzetelna aktorska robota, bez wzlotów i upadków, równo i dokładnie w rytm tekstu, tekstu dla byłego czytelnika Shutego przecież wcale nie nowego, ani odkrywczego. Magia teatru? Być może. Tak się złożyło, że anarchiści lubią wszelkie bunty, przemiany, rewolucje. Nie umknęła więc mojej uwadze ta drobna rewolucyjka, buncik, rewoltka podkreślona grą migających świateł ukazujących postacie dramatu w bardzo dziwnych pozach, postacie demolujące wrogie obiekty zniewalającego ich świata. Nie umknęła też mojej uwadze seria spowiedzi bohaterów, którzy pozornie zrzucają maski i głoszą to, co – po owym drobnym rewolucyjnym poruszeniu – odkryli w sobie na nowo, wychodząc z poprzednio pełnionych ról. Ten bolesny szczerością „poranek po rewolucji” znany jest w polskim teatrze od ponad stu lat – polecam tu uwadze zainteresowanych sztukę Jerzego Szaniawskiego „Lekkoduch” i w jej trzecim akcie opisany porewolucyjny poranek, pełen nie zadowolenia, lecz bólu i dystansu. Nie spodziewałem się, że zobaczę współczesny spektakl tak wiernie oddający przedwiekowe intuicje starego Szaniawskiego. Tak się też złożyło, że anarchiści bywają uparci w podsumowywaniu po swojemu nierozwiązywalnych bolączek współczesnego świata. Dlatego na koniec mojego opisu wrażeń ze „Skrzywienia kręgosłupa” pozwolę sobie zacytować księcia anarchistów, Piotra Kropotkina: „(...) wolność jest najskuteczniejszym środkiem przeciwko wszelkim niewłaściwościom wypływającym z nadużycia wolności. Ludzkość ma przecież w sobie pierwiastek zwyczajów społecznych, odziedziczony po poprzednich czasach i niedostatecznie jeszcze oceniony. Nie przymusem utrzymują się te zwyczaje w społeczeństwie, gdyż górują one tradycją ponad wszelkim przymusem. Na nich opiera się wszelki postęp ludzkości i póki ludzkość nie pocznie wyradzać się fizycznie i umysłowo, zwyczajów tych nie obali ani krytyka odrzucająca zwyczajową moralność, ani chwilowe przeciwko nim bunty.” Pytanie, które zadawałem sobie po lekturze powieści Sławomira Shutego i zadaję sobie teraz, po uczestnictwie w spektaklu Aktorów bez maila, brzmi: Czy ludzkość zaczęła się już wyradzać fizycznie i umysłowo? Zanim zganicie konserwatywne przesłanie tego pytania, zważcie, że pyta anarchista. Robert Żebrowski MOK Legionowo
25.01.2025 22:04
Skrzywienie kręgosłupa - TEATR BEZ MAILA
Legionowo, 24.01.2025
Sala Widowiskowa w Legionowskim Ratuszu
Wspaniały spektakl, bawi, ale również skłania do głębszej refleksji
Julia 25.01.2025 11:41
Skrzywienie kręgosłupa - TEATR BEZ MAILA
Legionowo, 24.01.2025
Sala Widowiskowa w Legionowskim Ratuszu
Znam ten obiekt.Sala Widowiskowa w Legionowie - jest bardzo dobrze nagłośniona, scena jest profesjonalnie doświetlona.Spokojnie mogą tam się odbywać podobne przedstawienia.A samo przedstawienie - bardzo profesjonalna gra szóstki młodych aktorów w sztuce Ingrid Lausund "Skrzywienie Kręgoslupa" . Dopracowana scenografia i reżyseria.Doskonałe rozwinięcie określenia " wyścig szczurów" tak bardzo znanego z życia pracowników korporacji w ostatnich 35 latach u nas i na świecie. Oglądając ich występ wróciły wspomnienia z tamtych lat.😁
Rico 25.01.2025 10:22
Skrzywienie kręgosłupa - TEATR BEZ MAILA
Legionowo, 24.01.2025
Sala Widowiskowa w Legionowskim Ratuszu